wtorek, 15 marca 2011

Byle do 19-stej...

19:00 to w naszym domu czas magiczny. Bez względu na to jaki był dzień, czy Zosia płakała czy była grzeczna jak anioł (jeszcze się nie zdarzyło), od 19 wszystko idzie zgodnie z wcześniej ustalonym planem. To czas relaksu, kąpieli, karmienia i spania. Zosia na widok przewijaka zastyga w błogim bezruchu i pozwala się przebierać, wycierać, masować. Potem już tylko kąpiel w ulubionym wiaderku (wiem co powiecie, że wanienka lepsza, że bezpieczniejsza i takie tak. A ja wam mówię WIADRO jest the best!). Zresztą sami zobaczcie.) i można kłaść dziecko spać. A jak dobrze pójdzie to pośpi do 2 lub 3 w nocy.

1 komentarz:

  1. Kurcze dwa razy planowałam to wiaderko i nie wyszło...przy trzecim zakupimy na pewno :)

    OdpowiedzUsuń