niedziela, 26 lutego 2012

Książkę mi kup!!!


Dziecięce książki zagościły w naszym domu wraz z pojawieniem się Zosi. Czytaliśmy jej od kiedy skończyła 1 tydzień. Książki o jedyna rzecz, na którą bez oporów wydajemy pieniądze bez obawy, że jak większość chińskich, plastikowych zabawek, zostaną odstawione w kąt po 5 minutach użytkowania. Zosia książki uwielbia!!!. To jedyna rzecz, która potrafi zatrzymać ją na dłuższą chwilę w dziecięcym biegu.
Wspólne czytanie stało się naszym rytuałem tak jak codzienna kąpiel czy przygotowania do snu. Po przyjściu z pracy obowiązkowo musimy wspólnie przejrzeć wskazane przez Zosie książeczki, czasami również odśpiewać co ciekawsze wierszyki. Powiem wam na ucho, że Zosia myśli, iż naciskając odpowiedni rysunek na stronie, książka zaczyna śpiewać:) Śpiewam oczywiście ja, ale to niech zostanie tajemnicą.
Ponieważ książki z czasem się nudzą, zawsze jakaś ich część jest głęboko ukryta a ich ponowne ujawnienie wywołuje u naszego dziecka dziką radość. Prawdziwą kopalnią ciekawych egzemplarzy są sklepu z tanią odzieżą. Można tam znaleźć cudnie wydane i niepowtarzalne książeczki.
Czytamy właściwie wszystko. Tuwim, Brzechwa i Konopnicka to lektury obowiązkowe, serie o Zuzi i Basi również są w naszym posiadaniu. Jednak największym zainteresowaniem cieszą się książki z i o zwierzętach. Autor nieważny, ważni bohaterowie. Polecam książki jako alternatywę do głośnego telewizora i komputerowych bajek. Wspólne czytanie to mądra zabawa i niezapomniane chwile bliskości z dzieckiem.

niedziela, 19 lutego 2012

Parfait, deser doskonały...



Parfait to pomysł na wyjątkowy deser. Internet pęka w szwach od różnorodnych przepisów i instrukcji. W naszym wykonaniu to coś pomiędzy lodami a śmietanowym deserem. Podawany na zimno smakuje wyśmienicie!!!. Idealny na długie zimowe wieczory, które mam nadzieję mają się już ku końcowi.
A robi się to tak:
składniki:
2 gorzkie czekolady
1 słodka śmietanka 30% (około 300ml)
5 płaskich łyżeczek cukru pudru
1 filiżanka kawy espresso
3 łyżeczki płatków migdałowych
1 szczęśliwe dziecko do pomocy...

Śmietanę przed ubiciem najlepiej schłodzić w zamrażalniku przez kilkanaście minut. Śmietanę ubić "na sztywno" z cukrem. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Po ostudzeniu wymieszać z ubitą śmietaną i wcześniej przygotowanym espresso. Całość przełożyć do foremki wyłożonej papierem do pieczenia np: "keksówki", posypać płatkami migdałowymi i schować do zamrażalnika. Najlepiej smakuje po około 6 godzinach. Jeśli zostanie wam na drugi dzień (w co osobiście wątpię bo smakuje wyśmienicie:) to przed kolejnym podaniem najlepiej wyjąć 20 minut wcześniej z zamrażalnika i jeść już lekko roztopione.
Życzę aby smakowało wam tak samo jak Zosi, która wprost nie mogła się oprzeć czekoladowej pokusie.

.



piątek, 17 lutego 2012

Zosia odstawiona, matka uwolniona:)

To już oficjalne, matka przestała karmić piersią. Odstawienie odbyło się łagodnie jakieś 2,5 tygodnia temu. Pacjent ( Zosia) ma się dobrze jak widać na załączonym obrazku. Nie wykazuje oznak niepokoju ani mlecznego głodu. Odwyk był szybki i bezbolesny. Zamiast matki z piersią - ojciec z butelką wody, której dziecię nie chciało. Witajcie przespane noce, witajcie ponownie wieczorne wyjścia!!!
Matka została uwolniona z czego radośnie korzysta, oczywiście w miarę możliwości.
Pozdrowienia dla wszystkich matek, które przygotowują się do mlecznego odwyku. Nie taki diabeł straszny....

poniedziałek, 6 lutego 2012

O tym jak Zosia lalki usypiała

Mimo młodego wieku Zosia już wie, że usypianie, nawet lalki, to bardzo ciężka i żmudna praca. Sytuacja jest jeszcze gorsza jeśli położyć spać trzeba 2 lale, dlatego też od najmłodszych lat Zosia wprawia się w to ciężkie zadanie:)

Ważne aby zadbać o wszystkie rekwizyty, lale powinny mieć wygodny kocyk i ulubioną przytulankę.

Przed snem, lalkę należy mocno przytulić i ucałować

Bardzo ważna jest również pozycja, dobrze aby lale mogły się podczas snu zrelaksować

A potem już tylko drobne poprawki i wreszcie...

czas na zasłużony sen!