poniedziałek, 14 marca 2011

Zosia na tropie wiosny

Ponoć już jest! Ktoś ja widział na mieście, ktoś inny w parku. Skrada się powoli, bardzo nieśmiało. Słońcu karze świecić, ludziom zdziera czapki z głów. Widzieliście ją już?
My w niedziele postanowiliśmy wyjść jej na przeciw.
Miejsce spotkania: Zalew Zemborzycki.

Wędkarze udawali, że wiosny nie ma. Aż strach pomyśleć co będzie jak naprawdę każe słońcu świecić.


Kaczki wysłały na zwiady 2 najbystrzejsze aby po chwili...

Tłumnie ją powitać


A Tata Zosi wybiegł jej na spotkanie (w przerwie przygotowań do krakowskiego maratonu).
Tylko mała Zosia przespała w wózku całe wiosenne zamieszanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz