poniedziałek, 26 września 2011

Baba, mama i muuu czyli pierwsze słowa Zosi

Na początku było baba, zaraz za nim długie muuuu (na widok krówki) a od piątku wyraźnie daje się słyszeć mama! Nasza Zosie powolutku wkracza w świat słów. Strasznie jestem z niej dumna. Nie wiem na ile podwójna artykulacja tych samych głosek jest kwestią przypadku a na ile świadomym nazywaniem rzeczywistości, ważne jest, że mówić zaczęła. Z niecierpliwością czekam na kolejne wyrazy. Jak na razie w zosiowym słowniku rządzą kobiety!

2 komentarze:

  1. Oj jak cudownie :) ciekawe kiedy ja usłyszę to cudowne "mama" :) jak na razie Arianka zaczęła gaworzyć :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje, nie będę straszyć co będzie jak się rozgada na dobre...;)))

    OdpowiedzUsuń