sobota, 27 sierpnia 2011

UFO - Unidentified Flying Object


Na naszym balkonie pojawił się nagle niezidentyfikowany obiekt latający. Pierwszy kontakt był trudny. Przybysz nie chciał pokazać twarzy ani się przedstawić.



Stopniowo udało nam się nawiązać nić porozumienia. Stworek był żywo zainteresowany ziemską florą. -"Bazylia, hmmm u nas tego nie ma"



Jakże wielkie było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że pod osłoną owadziej czapki kryje się stworek łudząco przypominający naszą Zosię. No nie, kosmici sklonowali nasze dziecko. No cóż, teraz będziemy mieli dwie:)


6 komentarzy:

  1. Czyżby nowa pasja Michała? Szyedełkowanie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako człowiek renesansu musi umieć wszystko!

    OdpowiedzUsuń
  3. No no, podziwiam i zamawiam makatkę nad kanapę:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcia!!!!! Zosia przesłodka! Chyba zasadzę zioła, żeby i mój Macio miał co wąchać jak już będzie siedział. Tylko kto udzierga czapki???:D

    pozdrawiam z uśmiechem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zanim udziergasz czapeczki dobrze zmierz obwód główki...:) bo właśnie nasze są rezultatem względności pojęcia "rozmiar niemowlęcy"

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudo ! Napatrzeć się nie można :D

    OdpowiedzUsuń