


Są też "koniki polskie" pasące się nieopodal stawu, które nic sobie nie robią z tego, że są nieustannie na celowniku obiektywów.


W Zwierzyńcu odbywa się również co roku, w sierpniu Letnia Akademia Filmowa. Wtedy, to małe miasteczko wypełnia się po brzegi ludźmi żądnymi dobrego kina a wszystkie możliwe lokale zamieniane są na sale kinowe. Roztocze to również świetne miejsce na rowerowe wycieczki na sprzęcie własnym lub pożyczonym. W miasteczku aż roi się od wypożyczalni rowerów wszelakiej maści.
Nasz wyjazd upłynął pod tytułem" Czasem słońce czasem deszcz". Niebo ciągle się chmurzyło grożąc deszczem ale ten, spadł dopiero w Zamościu, gdzie pojechaliśmy następnego dnia. Zamościa nie muszę wam chwalić ani przedstawiać. Warto zobaczyć choćby przejazdem. Z roku na rok miasto wygląda coraz lepiej. Jedyne czego nie polecam to zamojskie ZOO, odstraszające swoim zapachem nawet najbardziej zapalonych miłośników zwierząt.

Kolejne roztoczańskie cuda natury to SZUMY na Tanwią w okolicy Suśca. Są to małe, połączone ze sobą, wodospady tworzące malowniczy widok i cudownie relaksujący szszszummmmm. Miejsce cudowne, trochę kłopotliwe logistycznie bo strome schody utrudniają poruszanie się z wózkiem, ale od czego są nosidełka lub ręce taty:)


Bardzo się cieszę, że mogłam pokazać te wszystkie miejsca naszej małej córeczce, która rośnie w oczach i choć na pewno nie będzie pamiętać naszej pierwszej wyprawy to mam nadzieję, że miłość to Roztocza wyssie z mlekiem matki.
Można jeszcze długo pisać o tych cudach natury, pewne jest, że warto je odwiedzić i zatrzymać się na chwilę, żeby odpocząć.

Alle fajnie. Pamiętam naszą wspólna wyprawę w te teren, niedługo miną 3 lata!
OdpowiedzUsuńZa trochę więcej niż tydzień wyjeżdżamy nad polskie morze i mam nadzieję, że będziemy ten wyjazd wspominać równie miło jak wy :).
OdpowiedzUsuńNo ja też pamiętam jak zostawiłyśmy naszych panów z małymi dziećmi aby udać się o zgrozo...do kina:)
OdpowiedzUsuń