wtorek, 8 listopada 2011

"Do biedronki przyszedł żuk.."


W roli żuka Zosia,w roli biedronki...biedronka. Na prośbę wiernych czytelników zamieszczam kilka informacji dotyczących naszego dziecka. Wpisów rzeczywiście ostatnio coraz mniej, ale usprawiedliwiam się brakiem czasu i nadmiarem codziennych rutynowych obowiązków.
Zosia rośnie jak na drożdżach, codziennie uczy się nowych rzeczy. Sama wstaje, coraz lepiej utrzymuje równowagę. Powiększyła również zasób swojego słownictwa o wszechobecne "DAJ!" oraz "oko"", które bezbłędnie wskazuje na wszystkich rysunkach. To "daj" spędza nam ostatnio sen z powiek bo wszystko teraz trzeba dać. Krople do nosa-DAJ!, klucze- DAJ!, kable-Daj, wszystko -DAJ!!! a potem biedny rodzicu szukaj wiatru w polu tego co dane i na miejsce nie odłożone.
Nie można pominąć również dwóch nowych zębów (dolne dwójki), których obecność odkryliśmy zupełnie przypadkiem, po czterech dniach, kręcąc się na karuzeli:)
Zosia coraz chętniej chodzi do "Klubu malucha". Widok "klubowych" cioci nie tylko nie powoduje już napadów płaczu ale wręcz euforie i zadowolenie. Ciocia= dobra zabawa i o to przecież chodziło!!! Cieknący nos przestał być również powodem do zmartwień. "Gile" zamieszkały w naszej rodzinie na dobre i po prostu przestaliśmy się nimi przejmować.
Tyle na dziś, reszta na bieżąco.

3 komentarze:

  1. teraz gile chyba u każdego, dziś czytałam ten wierszyk Brzechwy mojej Niuni :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaj gile ja mam je u siebie od września, a moje dziewczyny wymiennie :/ więc trzeba je tolerować skoro takie nachalne

    OdpowiedzUsuń