wtorek, 4 października 2011

Załapała

Nie wiem czy to przypadek czy może szczęście, ale Zosia bardzo polubiła swój nowy nocnik. Siedzi na nim często i chętnie, nadrabiając w międzyczasie zaległości wydawnicze. Efekty są zadowalające, pieluszki starczą na dłużej. Same zalety ma nasz nowy przyjaciel. Polecam wczesną naukę korzystania z nocnika, Nawet jeśli maluch nie wie o co chodzi (bo Zosia nie wie) to zachwycone miny rodziców na widok zawartości nocnika, mobilizują go do siedzenia na nim:).

7 komentarzy:

  1. o nie mogę :D to zdjęcie jest superaśne ! Pozdrawiamy !

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne ujęcie, jak widać - pełen luz to i efekty są;)

    OdpowiedzUsuń
  3. I ciekawą lekturą sobie urozmaici:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. POPIERAMY! I Z WIELKĄ NADZIEJĄ OCZEKUJEMY MOMENTU KIEDY I MY BĘDZIEMY WPROWADZAĆ NOWE NOCNIKOWE NAWYKI :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak też polecam nocnik. W chwili rozrzutności kupiłam nawet drugi, taki zielony z Ikei i po obserwacji wynika że jest częściej używany, wymusza inną postawę siedzenia i pupcia nie wpada tak bardzo do środka a przy tym koszt zakupu był atrakcyjny :) Polecam !

    OdpowiedzUsuń