sobota, 14 maja 2011

Dwaj ogrodnicy i "Zimna Zośka"

Tak, tak to nie pomyłka. Powiecie, że ogrodników było przecież trzech a nie dwóch, ale u nas jest dwóch bo ogrodnicy to My a Zimną Zośkę już znacie.
Do pracy zabraliśmy się energicznie bo z dzieckiem na działce dłużej niż. godzinę nie da rady. W tym roku postanowiliśmy maksymalnie wykorzystać możliwości naszej małej działki i posiać jak najwięcej warzyw. Przynajmniej będziemy wiedzieć co dajemy małej. W planie była ekologiczna marchewka, dynia, cukinia, pietruszka i szczypiorek. Plan wykonany, warzywa zasiane, czekamy na plony. Zosia na wszystkie ogrodnicze zabiegi patrzyła z pewną rezerwą z wysokości swojego wózka. Dała się jedynie namówić jedynie na wąchanie kwiatków i mały wianuszek ze stokrotek.





A dla naszej Zimnej Zośki wszystkiego najlepszego z okazji pierwszych imienin!!!!

2 komentarze:

  1. Dokładam się do życzeń dla Zosiuli!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no Zośka! Wszystkiego najlepszego! Imieninowe warzywa na pewno wyrosną jak na drożdzach.

    OdpowiedzUsuń