wtorek, 31 stycznia 2012

A jednak niania...

Nie było wyjścia, Zosia w ciągu 2 m-cy złapała 2 zapalenie oskrzeli i niestety trzeba ją było zabrać z klubu i na razie trzymać w domu. A jeśli w domu to potrzebna niania, na gwałt potrzebna!!!
Myślę, że poszukiwanie niani to jedna z najbardziej stresujących czynności w życiu. Jak znaleźć kogoś komu zaufamy na tyle aby powierzyć mu najcenniejszą osobę w życiu. Czy pod nasza nieobecność dobrze się nim zajmie, czy poświęci mu uwagę i przytuli kiedy będzie taka potrzeba? Dobra niania to skarb ale jaka ma być. Starsza czy młoda, doświadczona czy z zapałem, spokojna czy energiczna???

Myśląc o tym wszystkim miała ochotę złożyć wniosek o urlop wychowawczy i po prostu zostać z Zosią w domu bo kto jak nie ja zajmie się nią najlepiej. No tak, żarty na bok. O wychowawczym nie ma co marzyć więc trzeba było trzeźwo podejść do tematu.Dałam ogłoszenia na „nianiowe” portale ale przede wszystkim szukałam kogoś poleconego.Wygrało „polecenie”, młodość i energia. Mam nadzieję, że sprawdzi się w działaniu.
Do klubu malucha jeszcze wrócimy, za dwa miesiące jak mała wydobrzeje i nabierze trochę odporności.
Zosia wykorzystuje swój pobyt w domu nabywając nowe, przydatne umiejętności...sami zobaczcie.




Gotowe!!!


6 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki za dobry wybór :)

    Piękna pomocnica!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybór niani jest bardzo stresujący!! Trzymam kciuki :-) A nowe umiejętności bardzo przydatne :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Toż to wyzysk nieletnich! Życzę, żeby niania była na medal!

    OdpowiedzUsuń
  4. wyobrażam sobie stres związany z wyborem opiekuna! taka odpowiedzialność! powodzenia z nianią :)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj to faktycznie musi być ciężki taki wybór niani, oby był dobry za pierwszym razem

    OdpowiedzUsuń
  6. O proszę! Perfekcyjna Pani Domu:)

    OdpowiedzUsuń