niedziela, 19 sierpnia 2012

Dododo ojjojoj!!!

Dododo -  to zosiowy smoczek a ojjojoj to to, że coś z nim nie tak. Zepsuł się chyba czy coś bo jakoś tak dziwnie nie pasuje do zosiowej buzi. Niby taki sam a jednak już tak dobrze nie smakuje.Gumka jest przecięta i wcale nie chce się nareperować a rodzice zamiast współczuć i biec po nowy, jakoś dziwnie się uśmiechają i wymieniają spojrzeniami...A przed Zosią długa noc i jak tu zasnąć z takim popsutym, dziwnym i jakimś obcym???

2 komentarze:

  1. będzie dobrze, mamy to już za sobą i okazało się, że strach ma wielkie oczy:)u nas smok został przekazany małemu szczeniaczkowi a córeczka została nagle dużą dziewczynką, która smoka przecież już nie potrzebuje:)nie obyło się bez co wieczornego tłumaczenia-w formie bajek, jak to mały piesek bardziej teraz potrzebuje smoka a ona jako duża dziewczynka dobrze robi, że się z nim podzieliła. poszło nadzwyczaj gładko,powodzenia:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj.... i jak?
    U nas perun bepsuł (pierun zepsuł) i Kudłata z własnej inicjatywy wywaliła smoka, zasypianie w dzień i w nocy trudne było przez kilka dni, ale się udało :)

    OdpowiedzUsuń