wtorek, 5 lipca 2011

Czas tylko z tatą

Wróciłam do pracy! Trochę szybko i nieoczekiwanie i na razie tylko na kilka godzin, ale nie zmienia to faktu, że dziecię podczas mojej nieobecności, pozostaje pod czujnym nadzorem taty. Na razie oboje świetnie sobie radzą, niemalże niezauważając mojej nieobecności. Gdyby tylko tata mógł dziecku dać mleko...


Niestety, nadal sen z powiek spędza nam nieszczęsna butelka, na widok której Zosia robi się sino-fioletowa i gwałtownie ją odpycha machają nogami i rękami. Uwzięła się na nią i już!!!Chyba po prostu odpuścimy etap butelkowy i od razu przejdziemy na etap kubkowy. Oby się udało.

4 komentarze:

  1. Też przechodziliśmy przez bunt butelkowy, w końcu się udało - u nas sprawdził się Tommee Tippee.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że z Zosi też rośnie prawdziwy mól książkowy-Jasio poleci jej wkrótce kilka lektur:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj, jeżeli jesteś zaintresowana karmieniem z kubeczka to z czystym sumieniem polecam Doidy Cup. U mnie się sprawdził i świetnie się spisuje. Do nabycia np. na allegro. Pozdrawiam i życzę pomyślności...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki, może sprejuję choć powiem szczerze, że w domu mam już taka kolekcje niekapków, butelek itp, że nie mam już gdzie tego trzyma i nic. Zosia nie chce pić i już. Ale Twój pomysł dobry:)więc może skorzystam:)

    OdpowiedzUsuń