Nadszedł już czas kiedy zaproszenie na urodziny koleżanki, Zosia
traktuje bardzo poważnie. Udział w imprezie poprzedziło kilka tygodni
solidnej nauki "sto lat", zresztą bardzo praktyczne bo sprawdza się we
wszystkich rozmowach telefonicznych z babcią. Potem były opowieści, że
będzie tort i świeczki i oczywiście dobra zabawa w "fiku miku", "hokus
pokus" czy jakoś tak. Solenizantka oraz inni goście, Zosi w zabawie
zupełnie nie przeszkadzali. Zresztą sami zobaczcie, bawiła się
świetnie choć jak zwykle solo..
Przy okazji serdecznie dziękujemy za zaproszenie:) i jeszcze raz życzymy Asiuli sto lat!
To i od nas sto lat! Sezon kinderbali rozpoczęty:-)
OdpowiedzUsuń