środa, 11 kwietnia 2012

Starsza kuzynka

Starsza siostra to jest coś! Pomoże, przytuli, doradzi, zawsze można na niej polegać:) Na własne starsze rodzeństwo Zosia nie ma już co liczyć ale od czego jest starsza (odrobinę starsze) kuzynka Ala! Jeszcze przed wyjazdem długo ćwiczyliśmy z Zosią wypowiadanie jej imienia aby podczas czułego powitania nie dać plamy. A L A, ALA, Ala z mocnym akcentem na pierwszą literę. Udało się:) obie dziewczynki nie mogły się sobą nacieszyć, aż miło popatrzeć.


Doradzi


Dopasuje


Pobawi się


Przytuli


Od tej pory wszystko musi być dla dwóch bo....

w świecie Zosi pojawiły się jeszcze dwie nowe kuzynki, dla których Zosia będzie tą starszą:)

czwartek, 5 kwietnia 2012

Szpital domowy

Zosia po dwumiesięcznej przerwie wróciła na chwilę do Klubu Malucha. Powrót był raczej epizodyczny i trwał zaledwie cztery dni za to jego skutki odczuliśmy wszyscy bardzo dosłownie. Zaczęło się tak:
Zosia przyniosła z klubu "uśpioną" jelitówkę, którą po dwóch dnia ukrycia wyszła z całą siłą na jaw, z radością przechodząc również na tatę Zosi. Kiedy już oboje mieli po jelitówce, Zosia dostała zapalenia spojówek i "wirusowego" gardła (dla dociekliwych to takie gardło co jest czerwona ale da radę bez antybiotyku). Gardło dało radę bez, ale za to matka nie dała rady chorując, w tym samym czasie, na zapalenie zatok. Weekend zatem spędziliśmy rodzinnie pokładając się wzajemnie na siebie i licytując komu jest gorzej i które z chorych rodziców powinno zajmować się równie chorym dzieckiem.
Kiedy wydawać by się mogło, że jejmość jelitówką opuszcza nas na stałe okazała się, że ma ją teraz matka i cała zabawa zaczęła się od początku.
Obecnie powoli wracamy do normy bilansując stracone kalorie myślą o świątecznych smakołykach.
Opiekunka z klubu indagowana przeze mnie czy ktoś w żłobku również padł ofiarą rota wirusa przyznała, że owszem ale 2 tygodnie temu więc Zosia musiała złapać ją gdzieś indziej.(!!!)
Do klubu na razie nie wracamy, aż strach pomyśleć co tym razem Zośka przyniosłaby do domu.